sobota, 10 kwietnia 2010

Jeden

Sprawdzam wszędzie. Pierwszy podał Reuters, a trudno podważać jego wiarygodność.

TVN24 staje na wysokości zadania.

Spikerom w radio drżą głosy. Nawet przy śmierci Jana Pawła tak nie było.
Radio wygrało. Sobota o 8:50.

Na Facebooku ktoś założył grupę "Black Saturday".

Samolot leciał z Okęcia, a spadł w Smoleńsku. Czyli - w Rosji.

FSB sprząta po katastrofie. Nie wpuszcza dziennikarzy. Rekwiruje notatki, nagrania, zdjęcia. Szefem rosyjskiej komisji śledczej został Putin.

Zaraz po dziesiątej - cztery wersje katastrofy.

Potem jedna: zahaczył o drzewo. Są świadkowie.

Spadł i spłonął.

A w nim - nie wiadomo kto. Była lista, ale kto wsiadł?
MSZ w końcu podaje. Radio przerywa transmisję mszy z Katynia, która nagle zyskała inny wymiar. TVN24 publikuje zdjęcie pustych krzeseł. osiemdziesięciu ośmiu pustych krzeseł.

Prezydent z żoną. Od razu przypomina się sprawa Gruzji.

W pierwszym momencie podano, że jego brat, ale jednak nie.

Szef IPN. Czy nie mieliśmy ostatnio dyskusji o IPN?

Szef Sztabu Generalnego. Wszyscy dowódcy. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Szef NBP.

Przedstawiciele organizacji katyńskich.
Czternastu parlamentarzystów.

Biskupi.

Jak wygodnie.

Spiker czyta.
Apel poległych.


Na ulicach pusto, wszyscy przed telewizorami. Ci nieliczni, którzy jeszcze wyszli do sklepu, mają na twarzach to samo. A w mieścinie, gdzie jest 8000 mieszkańców, a większość głosuje na SLD, to trudne do zrobienia.

Nikt nic nie mówi. Jedyny komentarz:

- Mnie się wydaje, że Rosjanie maczali w tym łapy.
- Wszyscy tak myślą.

W pasmanteriach brakło prawie czarnych wstążek. Kupujemy, nikt o nic nie pyta. Nie trzeba.

Na cmentarzu tylko nasze znicze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz