piątek, 25 września 2009

Literatura współczesna

"Książki na weekend" - tak brzmi zachęcająca nazwa działu w internetowej księgarni pewnego krakowskiego wydawnictwa.

Dalej jest jeszcze lepiej:

"Seria książek lekkich i zabawnych. Dla wszystkich chcących znaleźć we współczesnej literaturze wiele humoru i odprężenia."

I pod spodem, mniejszymi literkami:

"Przepraszamy. Nie mamy pozycji w wybranym dziale."

Oto najlepsza recenzja literatury współczesnej.

niedziela, 13 września 2009

Przesilenie jesienne

W poszukiwaniu pewnego numeru telefonu przejrzałam swoje notesy.

Jest ich już trochę, bo notes wydał mi się podstawą dziennikarstwa, więc gdzie tylko mogę, nabywam notesy. W zaopatrzeniowca bawi się też O.H., znajdując nie wiadomo gdzie Dokładnie Takie Jak Trzeba Egzemplarze.

Oczywiście, notesy i zeszyty kupowałam nałogowo już wcześniej, ale teraz zaczęłam je WYKORZYSTYWAĆ.

No i przejrzałam te zapisane i ustawione w rządku na górnej półce.

Ileż tam jest różnych pomysłów!

Projekty, które chciałabym zrealizować, liczne tematy reportażowe, strony internetowe do przejrzenia, numery do ciekawych ludzi, inicjatywy, które fajnie byłoby zacząć, spotkania, które mogłyby się odbyć, hasła sytuacyjne, szkice opowiadań, zarysy komiksów.

A mnie się nie chce nic. Najchętniej wychodziłabym rano do pracy, wracała po południu, piekła ciasto dla K., czytała książki, jeździła w góry.

Żadnych ambitnych projektów.
Żadnych dedlajnów.
Żadnych egzaminów, nudnych wykładów, prac domowych na ćwiczenia.
Żadnego angażowania się w interesujące inicjatywy.

"Zwyczajne życie". Ot, co.

wtorek, 1 września 2009

Rozmowa

Dzwonię.


- Halo?

- Dzień dobry, z tej strony ..., dzwonię, żeby zapytać, co mam zrobić, żeby pracować jako researcher w pana programie.

- Hm. (cisza). A skąd ma pani mój numer?

- Chyba nic w tym dziwnego, skoro chcę pracować jako researcher.

- Aha. (cisza) No, to podam pani maila, proszę przysłać CV.


Chyba jednak jestem bezczelna.
Podobno nie ma lepszego sposobu.