wtorek, 1 grudnia 2009

Gałczyński ze Stwoszem pod rękę

Konstanty Ildefons Gałczyński, kojarzony z Zieloną Gęsią i Zaczarowaną Dorożką, przez niektórych uważany za kawiarnianego poetę dla licealistek.


VII. [Komentarz prozą]

25 lipca, na Jakuba, ołtarz obchodził swoje siódme urodziny.
Był rok 1496, dziewiętnasta szczęśliwa, ale ostatnia i dżdżysta jesień Stwosza w Krakowie.

Już za bramą miejską dopędził go stolarz (Laszlo Władysław),
ofiarował mu na drogę woreczek żytniej mąki
i pocałował go w rękę.

Na drodze było błotno i ciemno.


VI. [Modlitwa Mistrza]

[...] A ja do Norymbergi. Może na mękę.
But dziurawy. I wszy mnie gryzą.
Ale idę. Idę aż po ten wydęty jak ośli pęcherz
horyzont




A oto dane bibliograficzne:

"Czytelnik". Warszawa 1978. Wydanie I.
Nakład 40 290 egz. Ark. wyd. 1,6; ark. druk. 3
Papier kredowany kl. III, 90 g., 70x100
Wysłano do Drukarni w kwietniu 1978 roku
Podpisano do druku w październiku 1978 roku
Druk ukończono w czerwcu 1979 roku
Zakłady Graficzne "Dom Słowa Polskiego"
w Warszawie, ul. Miedziana 11
Zam. wyd. 469; druk 4768/78. Cena zł 30,-
Printed in Poland



Piękne, prawda?
Książka o historii z własną historią wypisaną na okładce.
Teraz już się to nie zdarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz