czwartek, 28 października 2010

Palenie kota

"Palenie kota" można zdefiniować następująco:

"czynność wykonywana przez dziennikarzy nie respektujących podstawowych zasad dziennikarskiego kodeksu etycznego, jakimi są rzetelność i obiektywność przekazu".

najstarszym historycznym poprzednikiem "palenia kota" było "mydlenie oczu". Później medioznawcy wypracowali nowocześniejszy termin: "dezinformacja".

Kolejnym historycznym etapem tego ciekawego zjawiska jest "palenie kota". Kot, jaki jest, każdy widzi, a ci, którzy mieli z tym ciekawym zwierzątkiem bliższy kontakt, wiedzą, jakie ów kot ma możliwości, nawet, kiedy nie płonie. Palenie doprowadza go do specyficznego rodzaju zachowań, które psychologia zwierząt domowych opisuje jako "napad szału ze strachu połączony z intensywnym dymieniem". "Kot podpalony zaczyna stanowić dominujący element otoczenia, nic bowiem nie zwraca takiej uwagi, jak oszalałe ze strachu, miauczące wniebogłosy i wydzielające gęsty dym zwierzę" (J.M. Psizór, 1999)

Medioznawcy przejęli na swój użytek ów jakże przemawiający do wyobraźni opis dla jak najlepszego zobrazowania kolejnego historycznego etapu rozwoju intrygującego zjawiska braku obiektywności połączonego z manipulacją dokonywaną na informacji.

Nie wiadomo, czemu oni się tak dziwią.
Jak wszyscy dobrze wiemy, obiektywizm nie istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz