czwartek, 17 czerwca 2010

Schizofrenia moralna

O schizofrenii już kiedyś pisałam.

Nie jest to rozdwojenie jaźni, ale zaburzenie psychiczne, które objawia się upośledzeniem postrzegania lub wyrażania rzeczywistości, m.in. pod postacią zaburzeń mowy i myślenia.

Na schizofrenię cierpią nasze media. Przynajmniej niektóre.

Dzisiaj na przykład wyskoczyła sprawa abp. Paetza.

GW w tekście zatytułowanym "Watykan odpuszcza arcybiskupowi Paetzowi" podaje, że dowiedziała się nieoficjalnie, że abp. może znowu sprawować posługę biskupią.

Czyli tytuł kłamie. Bo to nie jest wiadomość potwierdzona przez kompetentny w tej sprawie urząd.

GW staje murem za tymi pracownikami kurii oraz kapłanami archidiecezji poznańskiej, którzy nieoficjalną decyzją są - dosadnie mówiąc - przerażeni.

Dyżurny "teolog" GW, Jan T., napisał do tekstu komentarz zatytułowany "Szczyty zła".

Za Wyborczą podały wiadomość m.in: TVN24, TVP Info, Wprost, Dziennik, niezależna.pl, Fakt, poznańskie naszemiasto.pl.

Nie chcę bronić nikogo. Jeśli chodzi o mnie, uważam, że kapłan, który publicznie zgrzeszył, powinien publicznie przyznać się do winy, a potem publicznie ją odpokutować i wrócić po pokucie na łono Kościoła, jako grzesznik nawrócony.

Zastanawiają mnie tylko trzy rzeczy.


1.GW broni na ogół praw homoseksualistów.

Załóżmy, że abp. Paetz jest homoseksualistą. Wskazują na to fakty sprzed ośmiu lat.

Dlaczego GW nie broni jego praw?
Dlaczego organizacje gejowskie nie walczą o jego prawa?
Dlaczego nie ma być równy ze wszystkimi?
Dlaczego nie zaprasza się go na przykład na festiwal o miłości "Poznajcie nas", na marsz tolerancji, na liczne festiwale tzw. kultury gejowskiej?

Czy dlatego, że w hierarchii selekcyjnej GW pisanie źle o Kościele stoi wyżej niż pisanie dobrze o gejach?

2. "Kilka tygodni temu Kongregacja odwołała dekret. - Ksiądz arcybiskup od kilku lat się o to starał. Mamy nieoficjalną informację, że taką decyzję podjęto. Czekamy na pismo z Watykanu - słyszymy w poznańskiej kurii metropolitalnej."

Czyli to nie news?

Dlaczego zatem pojawia się teraz, nota bene na trzy dni przed wyborami?

3. Co się stanie, jeśli owa nieoficjalna decyzja nie zostanie potwierdzona przez Watykan? Czy polskie media zaleje fala sprostowań?


Hm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz