wtorek, 13 grudnia 2011

Prakaczka

Po dwóch tygodniach wyjętych z życia zrobiłam sobie prasówkę.

Nowicka wciąż kłamie.
Olejnik została autorytetem młodych dziennikarzy (czyżby za rozmowę z Anną G.?)
Janina P. dostała nagrodę Kisiela.

Kotek z załącznika stał się przedmiotem poważnej debaty (swoją drogą, prawica zawsze wie, jak sobie samej podbić bębenek i zrobić z siebie głupka. I na kogo tu głosować? Dramat.)

Jaruzelski wydał książkę. Żeby powiedzieć prawdę o historii, rzecz jasna. Wszyscy (medialni) się podniecają, rzecz jasna, bo Jaruzelski oznacza newsa na każdą okazję.

Unia ma się świetnie, a jeśli się rozpadnie, to przez PiS i różne marsze.

I doszłam do wniosku, że to nie prasówka, tylko prakaczka. Dziennikarska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz