czwartek, 6 października 2011

Na wszystkich

Wszyscy nagle zrobili się prorodzinni.
W związku z czym będę głosować na wszystkich. A co!

Dzięki PiS otrzymam realną pomoc finansową. Będę mogła skorzystać z publicznych przewijaków i miejsc do karmienia oraz bezpłatnego przedszkola.

Dzięki PJN przez rok po urodzeniu dziecka będę otrzymywać 500 zł miesięcznie. I dodatkowo 4800 zł rocznie na każde dziecko.

A, nie, przepraszam. Wygląda na to, że jak wygra SLD, to nie zyskam, ale stracę. Poza tym, że zyskam męża w domu dłużej niż przez tydzień urlopu tacierzyńskiego. Więc nie na wszystkich.

Dzięki Palikotowi zarobi na mnie mój pracodawca. Będę mogła oddać dziecko do żłobka albo nawet je usunąć, a po trzecim urodzonym dziecku przez dekadę nie będę płacić podatku dochodowego. Też podziękuję.

PSL pomoże mi kupić pierwsze mieszkanie. Oraz ułatwi powrót do pracy: żłobki i przedszkola dla wszystkich.

PPP pomoże mi pogodzić wychowywanie dziecka, zajmowanie się domem i pracę na pół etatu. No pięknie.

PO pokryje mi koszty porodu rodzinnego (póki co, dla mnie bezpłatnego).
Zapewni mi też radykalną ulgę po urodzeniu trzeciego dziecka.


Wspaniale. Już nie mogę się doczekać. Zwłaszcza tej radykalnej ulgi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz