poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Sensacja na wakacjach

Pojechałam na weekend w góry, zapomniawszy telefonu po raz pierwszy, odkąd go mam, co mi tylko posłużyło. Żeby jednak nie odpoczywać tak do końca, kupiłam po drodze nowy pomysł Wydawnictwa G+J, podłączony pod Focusa.

Pomysł ma tytuł "Śledczy" i jest kolorowym, stustronicowym magazynem dla łowców sensacji. Pierwszy numer wyszedł 30 lipca.

Kupiła go od razu, bo widziałam zapowiedzi, w których padło hasło "dziennikarstwo śledcze" oraz kilka nazwisk: na przykład Pytlakowski i Sumliński obok siebie. Zaintrygowało mnie zwłaszcza to połączenie. Oraz pomysł stworzenie magazynu dziennikarzy śledczych. Dwumiesięcznika, tak na marginesie. Przecież przeprowadzenie dziennikarskiego śledztwa trwa, oj, trwa. Więc ten dwumiesięcznik to tak odważnie, kwartalnik byłby może lepszy - myślałam.

A potem zajrzałam do środka.

Magazyn podzielony jest na część krajową i zagraniczną.

W krajowej:

Wojciech Sumliński - o polskiej mafii. Prószkowskiej.
Piotr Pytlakowski - o willi "Dziada".
Leszek Kraskowski tworzy autorski spis afer polskich.

W zagranicznej:

Igor Miecik o śmierci Iwankowa
Artur Górski o litewskim Daktarasie
Bogusław Wołoszański o sekcji Kennedy'ego.

Poza tym naukowe nowinki kryminalne, przegląd zdjęć z Brazylii, czarno białych, by zmniejszyć poziom drastyczności, trochę o literaturze, kinie i grach komputerowych oraz felieton na koniec.

Dużo zdjęć i obrazków.

Efekt końcowy: odmrażane krwiste steki podlane sensacyjnym sosem. To, co lubimy najbardziej. Elegancko podana sensacja dobrej marki. Wiarygodna. Fakty, a nie "Fakt".

Nie obstawiam, ile wyjdzie numerów, bo ostatnio obstawianie mi nie wychodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz