sobota, 22 lutego 2014

Żebranko

Nasz rynek pracy jest wspaniały.
I nie chodzi mi nawet o to, że bezrobocie, że niskie pensje, emigracja zarobkowa.

Znalazłam ostatnio, zupełnie niechcący, bardzo znamienne ogłoszenie.

Potrzebny pracownik. Mniejsza o to, z jakiej branży. Szuka firma rekrutująca. 
Nazwy firmy, która szuka pracownika, nie ma. Jest za to długi opis wymagań po angielsku.
Nie ma też podanej pensji, nawet w przybliżeniu.

Że polskie standardy? Że pieniądze u nas to temat tabu, a o pensjach poniżej 10 tysięcy mówi się wstydliwie cicho albo wcale? Nie do końca. To jest zwyczajna bezczelność. 

Bezrobocie na poziomie 21 procent? (tak, policzmy tych, którzy nie mogli w kraju znaleźć pracy i wyemigrowali). Wezmą, co damy. I za ile. Chcesz pracować? Nie musisz wiedzieć, kim jesteśmy ani ile chcemy ci zapłacić. Wiemy, że jesteś na musiku, więc twój ruch. Wychodź. I tak mamy silniejsze karty. A jak nie chcesz, łaski bez, jest stu innych na twoje miejsce. Więc lepiej wyślij to CV. I nie licz na nic. I tak skontaktujemy się z wybranymi osobami.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz